RSS
 

K2 – chłodno, mroźno i do szczytu daleko

27 maj

logo_k2Tak to już jest z tą pogodą – raz jest ciepło, raz jest zimno. Od kilku dni jest coraz zimniej, to i klimat około planszówkowy nam się ochłodził. Dzisiaj będzie o zdobywaniu K2.

Chrzęst raków wgryzających się w lód. Zmęczona ręka wbijająca czekan w śnieżną ścianę. Ciężki oddech, gdy z wysiłkiem podrywasz ciało, by znów przesunąć się o pół metra w górę. Jeszcze tylko 100… 50 metrów dzieli Cię od szczytu K2, jednego z najtrudniejszych ośmiotysięczników. Stojąc w oślepiającym słońcu patrzysz w dół, gdzie czeka na Ciebie namiot. Jednak by do niego dotrzeć musisz przejść przez szalejącą na najtrudniejszym odcinku śnieżycę. Czy dasz radę?

Rzut oka na zasady

Każdy z graczy będzie prowadził dwóch alpinistów – otrzymuje 2x dwa pionki (dwa „gładkie” i dwa „kostropate” – jedna para się wspina, druga służy do zaznaczania punktów na torze postępu), 2 odpowiadające im namioty, małą planszę (na której będzie zaznaczał punkty aklimatyzacji) oraz talię 18 kart.

Na planszy widnieje szereg pól wiodących na szczyt – każde pole posiada koszt wejścia (żółte pola – jeśli go nie ma to znaczy, że koszt wynosi 1) oraz aklimatyzację (niebieskie pola dodają punktów, czerwone ujmują). Tura rozpoczyna się od dociągnięcia na rękę do 6 kart z talii, a następnie wybraniu spośród nich 3 w tajemnicy przed innymi graczami (pozostałe trzy karty są odkładane – wejdą w skład ręki w kolejnej turze, gdy będziemy dociągali do sześciu). Na te trzy karty mogą się składać karty ruchu (punkty potrzebne do wejścia na pole) oraz karty aklimatyzacji dzięki którym możemy podnieść aklimatyzację naszego alpinisty (gdy aklimatyzacja spadnie poniżej 1 – alpinista odpada od skały a jego znacznik na torze punktów spada na pole początkowe). Kiedy wszyscy wybiorą już swoje karty następuje ich odkrycie – osoba z najwyższą liczbą punktów ruchu musi pobrać żeton ryzyka i rozliczyć go (odejmując liczbę jego punktów od karty ruchu bądź aklimatyzacji alpinisty, któremu przyznana zostanie karta w danej turze). Teraz w kolejności zagrywamy karty poruszając naszymi ludkami (nie można dzielić punktów z jednej karty pomiędzy dwóch alpinistów). Każdy alpinista ma prawo też do rozstawienia swojego namiotu na dowolnym polu (koszt jest taki jak koszt wejścia na pole) – namiot dodaje +1 do aklimatyzacji himalaisty, który się w nim schronił – ale schronić się można tylko w namiocie własnego koloru). Należy zaznaczyć, że każdy alpinista może postawić tylko jeden namiot i tylko raz podczas gry (nie można namiotu zwinąć i przenieść w inne miejsce). Kiedy wszyscy gracze wykonają już swój ruch następuje rozliczenie aklimatyzacji z kart i pól planszy zmodyfikowanej o warunki pogodowe. I tak to się toczy przez 18 dni (6 kafli pogody – po trzy dni na każdym z nich). Grę wygrywa ten, kto zdobędzie najwięcej punktów (sumę z dwóch alpinistów).

k2Jak wejść na szczyt i nie dać się pokonać pogodzie?

Gra jest losowa, nie da się tego ukryć. Jednak warto zauważyć, że nie losujemy trzech kart, lecz sześć – a więc mamy pewien niewielki wpływ na to jak będzie wyglądać obecna i przyszła tura – mogę np. z premedytacją wciąć mocne karty ruchu zostawiając sobie na zaś kartę aklimatyzacji (albo wręcz odwrotnie – wszystko zależy od układu pionów na planszy i mojej kolejności w danej rundzie).

Nie wystarczy wejść na szczyt – tam jest bardzo zimno i aklimatyzacja spada w zastraszającym tempie. Sztuka z niego zejść, kiedy wszystkie pola poblokowane, idzie zmiana pogody a ty nie masz kart aklimatyzacji na ręce! Trzeba więc naszą trasę zaplanować ze szczegółami, bo martwy alpinista to 1-punktowy alpinista…

Gra – wbrew pozorom – stwarza sporo możliwości taktycznych. Jest kilka dróg na szczyt. Można biec samemu pilnując własnego nosa, lub starać się zablokować przeciwników, aby nie dotarli do szczytu (albo wręcz z niego spadli). Trzeba też się cały czas liczyć z tym, że przyjdzie nam wziąć żeton ryzyka. A jak już rozpracujemy jak grać – wystarczy zmienić wariant na trudniejszy, albo pogodę z letniej na zimową – i znowu zaczynamy opracowywać strategię od początku. Można też rozszerzyć naszą grę o Lawinę (dorzucaną razem ze ŚGP #21) – dodatkowe płytki z pogodą lub dodatek K2: Broad Peak – dwa nowe scenariusze.

Plusy:

+ solidnie wykonana, śliczne ilustracje na kartach – czuje się klimat
+ idealnie zrównoważony element losowy – dodaje dreszczyka emocji ale nie wpływa znacząco na rozgrywkę – najważniejsze jest planowanie
+ szybka
+ łatwe zasady, do wytłumaczenia w 5 minut
+ dobrze napisana instrukcja
+ różne stopnie trudności (2 scenariusze + 2 warianty pogodowe + wariant familijny z kartą ratunkową)

Minusy:

– na początku może się nieco dłużyć – ale nieznacznie
– jeśli ktoś lubi długo myśleć, to mogą się pojawić delikatne przestoje przy wyborze kart.
– słabo się skaluje – we dwie osoby jest nudno, ale od trzech w górę – bardzo dobrze.

Do tej pory moja ocena to było 7/10, ale ostatnio podoba mi się ta gra coraz bardziej, daję więc lekką ręką 8/10 i niech mi w dalszym ciągu sprawia tyle radości :)

 
Możliwość komentowania K2 – chłodno, mroźno i do szczytu daleko została wyłączona

Kategoria: K2, Planszówki

 

Tagi: , , , , , ,