Ojczysty (Narodowe Centrum Kultury)
Dla starszych….
Gra Karola Madaja (mojego ulubionego autora, tego od Kolejki i Letniska). Jest inspirowana Dixitem i Tajniakami. Jedna z osób ma za zadanie przekazać grupie, które z haseł leżących na stole to hasło-klucz. Ma do dyspozycji jednak nie swoją własną wyobraźnię (a przynajmniej nie ją jedną) lecz karty podpowiedzi. Tylko za pomocą tych kart musi to uczynić – ale za to może dawać podpowiedzi wprost (tj takie, że dane hasło z karty kojarzy się z hasłem-kluczem) albo na zasadzie przeciwieństwa (tj. hasło z karty jest czymś worist przeciwnym, klucz kojarzy się zgoła z czymś absolutnie odwrotnym).
Siłą tej gry jest użyte słownictwo. Na kartach-kluczach mamy bowiem wiele słów, które wychodzą już z użycia, a są cenne i warto je znać, i używać. Na kartach zdarzają się też takie słowa, które weszły do naszego języka i rozpleniły się kalecząc go i sprawiając, że nasz język ubożeje, staje się kalką np. języka angielskiego. Takie zwroty oznaczone są kolorem czerwonym jakby chciały powiedzieć – trzymaj się ode mnie z daleka.
Warto sięgnąć po tę pozycję, ponieważ bawiąc uczy. Poszerza słownictwo.
Więcej na łamach GamesFanatic: moja recenzja oraz recenzja WRS-a
Słowostwory, Słowostworki (Egmont)
Tu w oparciu o wylosowane litery i wyrzucone na kostce (lub wylosowane na kartach) kategorie wymyślamy słowa. Słowa, które zaczynają się na daną literę, albo zawierają dwie wybrane litery. Zwycięzcą jest osoba, która – albo zgromadzi najwięcej stworkóœ (Słowostwory) albo najmniej punktów karnych (Słowostworki), którymi każe się za bycie ostatnim w tej rywalizacji.
W pewnym sensie jest to rozwinięcie gry mojego dzieciństwa – Państwa-miasta. Albo jakiejkolwiek gry, w której wymyślamy słowa, czy to zaczynające się, czy kończące, czy po prostu zawierające w sobie litery.
Więcej o grze możesz obejrzeć i wysłuchać na BoardGameGirl.pl
Z ABC dookoła świata (TVP, Integra)
Podobnie w tej grze – choć poruszamy się po planszy to tak naprawdę istotą jest wymyślanie słów zawierających dwie zapodane litery (jedna z nich z pola planszy, druga wylosowana). Jest prościej – bo nie ma wybranej kategorii. Ot, liczenie (arytmetyka) i poszerzanie słownictwa. Idealna gra dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym.
Bananagrams (Trefl)
Ta gra z kolei przypomina nieco popularne Scrabble, ale jest od nich prostsza. Podczas gry w Scrabble układamy litery w słowa tak, aby zajęły nam najlepiej punktowane miejsca na planszy, w Bananagrams dostajemy garść literek i wszyscy w tym samym czasie tworzymy swoje krzyżówki.
Jak grać, możecie dowiedzieć się z filmu na YouTube przygotowanego przez Wydawnictwo
Krótko mówiąc to połączenie Scrabbli z Dominionem, czyli układamy wyrazy z literek na naszych kartach a wykorzystujemy do tego mechanikę deckbuilding. Początkowo wszyscy startujemy z taką samą talią, ciągniemy 5 kart na rękę i próbujemy ułożyć słowo. W tali na szczęście oprócz literek są też joker (bo bez tego naprawdę byłoby trudno) ale punktowane są tylko litery. To, ile punktów zdobędziemy za słowo upoważnia nas do zakupu jakiejś lepszej karty, która jest aktualnie dostępna w zasobach. Celem gry jest zdobycie jak najwięcej punktów zwycięstwa, które przynoszą karty sławy (również będące jokerami), a które też oczywiście kupujemy tak jak inne karty za dobrze ułożone słowo.
Polecam recenzję gry na stronie PlanszówkiWeDwoje.pl
Możesz też zapoznać się z moimi przemyśleniami z partii rozegranej na festiwalu GRAMY
Taboo
To wiekowa gra, swoją premierę miała w 1989 roku, ale wciąż jest wydawana i wciąż popularna. Jest dostępnych wiele wersji, nawet na urządzenia mobilne np. e-Tabu (Android, iOS). Istotą gry jest przekazanie sobie informacji bez używania wskazanych słów tabu w taki sposób by gracze z naszej drużyny odgadli haslo. Nie jest łatwe, gdyż słowami tabu są słowa często używane w kontekście naszego hasla. Np. opisując „garaż” słowami tabu, czyli zastrzeżonymi będzie też samochód, parking, stawiać, chować i dom.