RSS
 

Archiwum z dnia 1 kwietnia 2013

Atak dinozaurów

01 kw.

logo-atak_dinozaurowSpotkaj się oko w oko z groźnym dinozaurem!!!

Wytrop najgroźniejszego wśród nich – Tyranozaura i poznaj wiele tajemnic i zwyczajów każdego z nich. Kiedy zakończysz już pogoń za władcą tych prehistorycznych zwierząt – spróbuj swych sił grając w karty z najciekawszymi i najgroźniejszymi „gadziorami”.

Rzut oka na zasady

Cel: zdobycie określonej ilości kart z dinozaurami, żeby było trudniej, to w określonej kolejności.

Przebieg gry: rzucamy kostką, przesuwamy pionek na planszy (jak w chińczyku) – w rezultacie trafiamy na  jakieś pole z jakąś akcją. Co jest na polu? Ano różnie – albo nic się nie dzieje (bo akcja dotyczy innych dinozaurów niż nasze), albo tracimy kartę, albo zyskujemy kartę (gratis), albo musimy ją zdobyć odpowiadając na pytanie dotyczące tego konkretnego dinozaura, którego zdobywamy (pytanie w oparciu o opis karty zadaje nam przeciwnik). I tak wszyscy po kolei dookoła stołu, do skutku, czyli, aż do zdobycia wymaganej ilości kart przez jednego gracza – zabiera on wtedy kartę Tyranozaura i staje się zwycięzcą.

atak_dino2Atak dinozaurów, atak chińczyka czy atak nudy?

Ja kocham dinozaury. Mój syn kocha dinozaury. Moja córka kocha dinozaury. Myślałam, że będzie to strzał w 10, ale się pomyliłam…

Po pierwsze na kartach przedstawione są obok dość znanych dinozaurów również bardzo, ale to bardzo nieznane. Problem w tym, że dinozaury połączone są w grupy typu mięsożerne, roślinożerne, stadne itp. i  są grupy bardzo łatwe do ogarnięcia, a są takie, które nijak nie wchodzą. Vide załączone obrazki. Efekt – jak ktoś gra grupą łatwą to ma łatwo, jak nie – to ma od początku pod górkę.

Po drugie – mnogość zupełnie nieznanych dinozaurów o trudnych nazwach (i wcale nie myślę tu o pachycefalozaurach czy triceratopsach) zniechęca do wczytywania się i uczenia na pamięć, bo i tak za dwa dni się zapomni. Z niczym się nie kojarzą w przeciwieństwie do tych innych, które mogłyby się kojarzyć z filmów BBC, Jurassic park, lub choćby z wizyt w parkach dinozaurów.

Po trzecie – z żalem muszę zauważyć błędy. Jest Kecalkoatl  lub Quetzalcoatlus ale nie (jak na karcie) Kuecalkoatl. Jest Iguanodon a nie Iguanodont. Jest Allozaur a nie Alozaur. Aż strach pomyśleć co jest w treści, jeśli błędy zdarzają się w nazwach.

atak_dinoTrzeba jednak oddać sprawiedliwość – dla dzieci w wielu 5-8 lat gra może być ciekawa – kolorowe karty, losowość – to jest to co dzieci lubią. Moje czasem po nią sięgają – jak mają dość grania z mamą w gry wymagające myślenia. Choć się do tego nie przyznają – czasem też pragną się odmóżdżyć i to jest gra, która spełnia tę funkcję w 100%. Jednak ze mną nie pograją, mnie nie leży.

Podsumowując – to typowa gra planszowa z kostką i pionkiem. Duża dawka losowości. Żeby mieć z tego frajdę trzeba się zapoznać ze wszystkimi kartami dinozaurów, bo jest to skrzyżowanie chińczyka z quizem o dinusiach. W sam raz dla małoletniego fana dinozaurów, o ile fan jest naprawdę zdrowo zakręcony na ich punkcie.

I na koniec trzeba sprawiedliwość oddać raz jeszcze – karty są bardzo ładne a Atak dinozaurów jest tak naprawdę grą 2w1 – ponieważ instrukcja podpowiada jak wykorzystać same karty do gry np. w zbieranie kwartetów. Nic nie stoi też na przeszkodzie, żeby np. zagrać w kuku, albo inną grę wykorzystującą dokładanie do wartości lub koloru (piję tu do makao – dinomakao oczywiście :))

 

 
Możliwość komentowania Atak dinozaurów została wyłączona

Kategoria: Z notatnika Pingwina